Wiadomości z rynku

sobota
28 grudnia 2024

Siła w prostocie

Isuzu N 35 H
13.02.2015 00:00:00
Samochód bazujący na prostej konstrukcji dużej ciężarówki, ale na prawo jazdy kategorii B i bez tachografu. 3,5-tonowy, ale z dużą ładownią. Takie jest Isuzu N 35 H, proponowane w tej wersji do przewozu mebli.
Isuzu N 35 oferowane jest na naszym rynku w czterech wersjach, różniących się rozstawem osi, począwszy od N 35 F (o rozstawie 2.800 mm), poprzez prezentowane N 35 H (3.395 mm) - polecane jako pojazdy skrzyniowe i z kontenerami, N 35 K (3.845 mm), aż po N 35 L (4.175 mm).
Proste i solidne rozwiązania
Warto wiedzieć, że Isuzu produkowane są w Japonii, a we Włoszech odbywa się montaż końcowy z trzech zasadniczych podzespołów. Tak więc na każdym kroku znajdujemy w tym samochodzie części japońskich producentów, jak choćby amortyzatory Hitachi.
To samochód o prostej konstrukcji. Przykłady można mnożyć. Choćby ręczna pompka paliwa, pozwalająca np. udrożnić dopływ paliwa w zapowietrzonym układzie bez dopływu prądu. Ten "przeżytek" okazuje się niezawodny w ekstremalnych sytuacjach, kiedy to powszechnie stosowane pompki elektryczne mogą zawieść. Przy okazji rzućmy okiem na filtr paliwa z odstojnikiem - to też stare, sprawdzone rozwiązanie, jak w naszym Żuku. Rzadkością w tym tonażu są dwa akumulatory - tutaj jako wyposażenie standardowe.
Żeby znaleźć kolejne proste i skuteczne rozwiązanie, nie trzeba długo się rozglądać - już w sąsiedztwie wspomnianych podzespołów znajdujemy hamulec ręczny na wał napędowy, a więc nie musimy obawiać się problemów z rozciągającymi się linkami, z zaciskami, z zamarzaniem...
Formalnie to auto dostawcze, ale bazujące na podwoziu ciężarówki. Rama nośna pojazdu zbudowana jest z podłużnic o profilu "C", o wysokości 216 mm i grubości 6 mm, czyli prawie jak w Starze 200 - to mówi samo za siebie. Takiej podstawy szukać ze świecą - w Europie i w Azji... Bez problemu można zamontować windę lub żuraw, bo takie urządzenia nie stanowią dla tego pojazdu kłopotliwego obciążenia. Prosta jest konstrukcja zawieszenia, bez wahaczy, z wykorzystaniem sztywnej belki, jak w Starze 28.
Z prostotą konstrukcji spotkamy się też np. przy wymianie klocków hamulcowych, kiedy to nie trzeba będzie resetować komputera pokładowego.
Jeszcze bez AdBlue
Trzylitrowy silnik, o mocy 120 KM, wystarcza, choć z pełnym ładunkiem i pod górkę trzeba redukować. Jest dość oszczędny, zużywając około 9 l ON na 100 km. Spełnia normę emisji spalin Euro 5 B+, czyli EEV, jak nam wyjaśniono u dilera - Q-Service Truck w Czosnowie - który użyczył nam pojazdu do próby drogowej. Silnik ten obywa się jeszcze bez SCR, a więc bez AdBlue. Zastosowano w nim tylko EGR (recyrkulacja spalin) i DPD (filtr cząstek stałych) oraz intercooler i turbospreżarkę o zmiennej geometrii. W ofercie są też takie samochody w wersji Euro VI, jeśli ktoś chce jeździć np. do Niemiec. Co ciekawe, filtr DPD jest rozbieralny, co jest ułatwieniem dla serwisu. Dopalanie sadzy odbywa się automatycznie. Jak w każdej tego typu konstrukcji, może się zdarzyć, że trzeba wymusić dopalanie klawiszem na desce rozdzielczej (np. w warunkach, gdy samochód jeździ z niedogrzanym silnikiem, na krótkich dystansach - wówczas sygnalizuje to odpowiednia kontrolka).
Niespotykanym urządzeniem jest regulacja kąta wyprzedzenia wtrysku - pokrętłem na desce rozdzielczej można ułatwić rozruch np. na mrozie.
Mało manipulowania
Skrzynia manualna ma pięć biegów. Czy to wystarcza? Częściej w tej klasie spotyka się skrzynie sześciobiegowe. Okazuje się jednak, że kierowcy jeżdżący takimi autami Isuzu w dystrybucji są zadowoleni, bo mniej machają ręką. Mało tego, producent zaleca, przy połowicznym obciążeniu, ruszanie z drugiego biegu, więc de facto szofer operuje czterema przełożeniami. W ciągu jednego dnia może się to przełożyć na różnicę w manipulowaniu sięgającą setek razy.
Dystrybucyjny komfort
Prezentowany pojazd wyposażany jest w trzymiejscową kabinę Komfort, o szerokości 2.040 mm (dostępna jest też kabina podwójna Crew, a w innych wersjach w tym segmencie także kabina Easy, o szerokości 1.815 mm). Zaletą kabiny Komfort, poza większą szerokością, jest jej nieco większa długość - tak więc za fotelami zostaje nieco miejsca, gdzie można schować np. torbę, ubrania, na tylnej ścianie zawieszono tez spory schowek. W szoferce tej znajdujemy wiele cech wspólnych z konkurencyjnym Fuso Canterem. Łatwo, dosłownie jedną ręką i bez wysiłku można ją odchylić, w efekcie uzyskując dobry dostęp do silnika i osprzętu. Można np. wyjąć rozrusznik nie wchodząc pod samochód. Drzwi otwierają się pod kątem prostym - tego brakuje w europejskich pojazdach tej klasy, a to duże ułatwienie w dystrybucji. Wlew płynu do spryskiwacza odnajdujemy z boku kokpitu, dostępny po otwarciu drzwi. Może komuś wyda się taka lokalizacja dziwna, ale jedno jest pewne - zimą na pewno łatwo dolejemy płynu, co nie jest takie pewne w większości pojazdów ciężarowych, gdzie wlew jest ukryty pod maską czołową i bywa, że ta ostatnia zamarznie tak, że nie można jej otworzyć.
Oparcie środkowego siedzenia dwuosobowej kanapy pasażerskiej można złożyć, tworząc stolik. Do dyspozycji są też schowki nad szybą czołową. Fotel kierowcy to może nie jest szczyt komfortu, ale w jeździe dystrybucyjnej, na niedługich dystansach, spełnia swoją rolę. Wyposażono go w regulację amortyzacji, w zależności od wagi kierowcy. Kierownica ma dwupłaszczyznową regulację, ale, podobnie jak to zauważyliśmy w Fuso Canterze, jej zakres jest niewielki.
Na widoczność kierowca nie może narzekać. Duże, sferyczne lusterka z amortyzowanym mocowaniem, nie drgają na bruku czy na wybojach. Nisko opadające dolne krawędzie okien bocznych ułatwiają precyzyjne manewrowanie w ciasnych miejscach.
W klimatyzowanej kabinie, z elektrycznie sterowanymi szybami, jest dość cicho - pod tym względem bliżej Isuzu do Mercedesa Sprintera niż do wielu, dość głośnych, dystrybucyjnych ciężarówek. Dobra jest amortyzacja, mimo dość prostej konstrukcji zawieszenia, nie ma tłuczenia na nierównościach. Auto nie jest też specjalnie podatne na myszkowanie w koleinach. Na śliskiej nawierzchni tor jazdy stabilizuje system ESC.
Wyposażenie jest niezłe - centralny zamek z pilotem, system audio z wysokiej jakości radiem z CD/MP3. Do tego dobre wspomaganie kierownicy i zwrotność auta. Można też nim dojechać tam, gdzie nie ma... mostu. Oczywiście nie jest to pojazd terenowy, nie ma napędu na cztery koła, a w tej wersji nawet blokady mostu, ale głębokość brodzenia jest imponująca - 85 cm! Porównywalna z wojskowym Starem 266. Tak więc, jeśli dno rzeki będzie twarde...
Do wożenia mebli
Isuzu N można wyposażyć w różne zabudowy, w tym przypadku zaproponowano fabryczny kontener do przewozu mebli, o objętości 23,8 m sześc. To duża ładownia, jak na auto, które może prowadzić kierowca z prawem jazdy kategorii B - mieści 24 europalety. Kontener aluminiowy typu Cargo Van, montowany jest przez firmę Titan. Zabudowa o masie około 560 kg ma żebrowane poszycie zewnętrzne, konstrukcję nitowaną, aluminiową ramę pomocniczą. Podłogę wykonano ze sklejki wodoodpornej antypoślizgowej. Wnętrze może być wykończone sklejką lub płytą. Stosowane jest też dodatkowe wykończenie miękkim materiałem, dla ochrony przewożonych mebli.
Koszty pod kontrolą
Całkowity koszt użytkowania takiego samochodu jest niski. Przede wszystkim dzięki niewielkiemu zużyciu paliwa, poniżej 9 litrów na 100 km, ale także dzięki tanim przeglądom technicznym - 990 zł netto (robocizna plus materiały)! Istotne jest też to, że producent udziela dwuletniej gwarancji bez limitu kilometrów. Co ważne - w Polsce na porządku dziennym jest przeładowywanie pojazdów użytkowych. O ile nie polecamy tego na drogach publicznych to warto zwrócić uwagę, że Isuzu można technicznie bezkarnie przeładować o ponad 100 procent, dzięki jego masywnej konstrukcji. Prosta, ale solidna konstrukcja, z elektroniką ograniczoną do minimum, to gwarancja niezawodności i trwałości. Z drugiej strony prostota nie oznacza w tym wypadku siermiężności, skoro w cenie poniżej 120 tys. zł nabywca otrzymuje m.in. klimatyzację. Taki samochód można polecić nie tylko do wożenia mebli, ale też np. firmom kurierskim, a w wersji skrzyniowej np. rolnikom.
Podstawowe dane Fuso Canter Bluetec 9C18
Dopuszczalna masa całkowita 3.500 kg
Ładowność 825 kg
Zabudowa Aluminiowy kontener Titan Cargo Van do przewozu mebli 23,8 m3
Wymiary zabudowy (zewnętrzne) - dł/szer./wys. 4.520/2.200/2.200 mm
Rozstaw osi 3.395 mm
Silnik R4, Isuzu common rail, Euro 5b+
Pojemność skokowa silnika 3 l
Moc maksymalna 120 KM przy 2.800 obr/min
Maksymalny moment obrotowy 300 Nm przy 1.600-2.800 obr/min
Średnie zużycie paliwa w cyklu mieszanym 8,9 l/100 km
Zbiornik paliwa 100 l
Skrzynia biegów manualna, 5 przełożeń
Napęd 4x2, na oś tylną
Zawieszenie (przednie i tylne) Sztywne z półeliptycznymi resorami piórowymi, amortyzatory hydrauliczne, telskopowe, stabilizator
Układ hamulcowy Tarcze wentylowane, hamulec ręczny na wał napędowy
Wyposażenie pojazdu testowego, m. in.: ABS, ASR, ESC (system stabilizacji toru jazdy), układ elektryczny 24 V, akumulatory 2 x 70 Ah, 2 poduszki powietrzne, elektrycznie sterowane szyby, centralny zamek z pilotem, sygnalizacja biegu wstecznego, immobilizer, regulowana kierownica, dodatkowa amortyzacja fotela, radio CD/USB-MP3, lampy przeciwmgłowe, poziomowanie świateł, światła do jazdy dziennej, klimatyzacja (opcja).
Gwarancja mechaniczna 2 lata bez limitu km
Przeglądy techniczne Pierwszy po 10 tys. km, kolejne co 20 tys. km
Cena netto 119.900 zł (z klimatyzacją)
Klikając [ Zapisz ] zgadzasz się na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W każdej chwili możesz się wypisać klikając na link Wypisz znajdujący się na końcu każdej z otrzymanych wiadomości.